czwartek, 27 lutego 2014

Strony internetowe o tematyce FIT

Szczerze mówiąc moja lista tych stron wydała mi się bardzo krótka, dlatego w trakcie pisania tego posta postanowiłam poszukać jeszcze kilku nowych - ciekawych stron, które warto byłby tu uwzględnić. I jakie było moje zdziwienie kiedy tak na dobrą sprawę nie znalazłam wielu interesujących pozycji. Właściwie wszystkie, które znalazłam nie poruszają tematu w sposób chociażby zadowalający i wiele z nich istnieje biernie, bez regularnych aktualizacji.
Ogólnie rzecz biorąc artykuły o tematyce fit pojawiają się na różnych stronach, niekoniecznie związanych typowo ze sportem i takie też często czytam. Jednak mam swoją, jak się okazuje po weryfikacji, jeszcze krótszą niż myślałam listę FIT stron, które moją uwagę przykuły najbardziej i które mogę polecić. Poniżej wklejam linki.
Jeden z najbogatszych tematycznie i najczęściej aktualizowanych portali zajmujących się tematyką zdrowego stylu życia. 
Strona skierowana w dużej mierze do osób ćwiczących już na poziomie zaawansowanym, ale z rad tam zawartych mogą też oczywiście korzystać początkujący. Mi bardzo spodobał się schemat człowieka podzielony na grupy mięśni, gdzie po kliknięciu zostajemy przeniesieni na podstronę z odpowiednimi ćwiczeniami.
Dość rzadko aktualizowana, ale znajdziemy tam trochę ciekawych artykułów podzielonych na 4 kategorie związane ze zdrowym stylem życia. Ponadto strona posiada zakładkę 'narzędzia', gdzie możemy znaleźć różnego rodzaju kalkulatory oraz zakładkę 'tabela kaloryczności'. Jednak na tle dwóch poprzednich wypada słabo.
Ta strona działa podobnie jak demotywatory.pl, czy inne tego typu strony, z tą różnicą że jest nastawiona typowo na sportowe motywowanie do działania. Jest wygodna zwłaszcza jeśli szuka się motywacji na już ;).
Tą stronę poznaję od około miesiąca i na razie jestem zachwycona :D. Przez ten mój zachwyt, jakiś czas temu powstał osobny post na jej temat - Slank.pl - internetowy fit serwis.

Poza tą listą czytam też kilka-kilkanaście fit-blogów, które moim zdaniem świetnie uzupełniają ten obszerny temat, zwłaszcza o indywidualne doświadczenia, których często nie ma w profesjonalnych artykułach.

A może Wy możecie polecić jakieś ciekawe strony związane ze zdrowym stylem życia? Chętnie wydłużę moja listę ;).

niedziela, 23 lutego 2014

Płatki z mlekiem jako popołudniowa przekąska

Już jakiś czas ich nie jadłam... Właściwie od momentu kiedy zrobiło się zimno i na śniadanie wolałam zjeść coś.. mniej zimnego ;) - a ciepłego mleka, jak już kiedyś wspominałam, nie lubię. Teraz jednak robi się coraz cieplej i ochota na nie wraca.. tyle, że niekoniecznie rano ;). W efekcie moja popołudniowa przekąska wyglądała dzisiaj tak:




Mleko 3,2%
Płatki Nestle Cornflakes
Pół banana
Rodzynki
Borówki amerykańskie



Zmniejszyłam jednak ilości składników mniej więcej o połowę. Według moich obliczeń ;) porcja ze zdjęcia ma ok. 220 kcal.



Przy okazji..
Pomimo wcześniejszych planów na zmianę mleka 2% na 0,5% lub nawet 0%, postanowiłam jednak tego nie robić. A to wszystko dlatego, że od momentu kiedy zaczęłam monitorować wartości odżywcze produktów, które jem zauważyłam, że procentowa zawartość tłuszczy w moich posiłkach jest regularnie za mała (a byłam praktycznie pewna, że będzie całkiem odwrotnie). Dzisiaj akurat wyjątkowo miałam mleko 3,2%.

wtorek, 18 lutego 2014

Wyobrażenia a rzeczywistość ;)

Wersja na wesoło ;), ale jednak w dużej mierze zgodna z prawdą ;).


Pamiętam jak pierwszy raz wybrałam się na siłownię - haha, może nie miałam wyobrażeń z kosmosu (w końcu sport był częścią mojego życia od najmłodszych lat), ale miałam wrażenie, że w tej średnio klimatyzowanej sali tylko ja wyglądam jak jakiś potwór :P. Jednak po dłuższej obserwacji otoczenia ;) przestałam się tym przejmować. W końcu poszłam tam po to, aby się porządnie zmęczyć :), a dobrze wyglądać mam potem :D.

środa, 12 lutego 2014

Postanowienia na rok 2014

Okres postanowień noworocznych powoli dobiega końca, albo nawet już dobiegł, a ja dopiero teraz zabrałam się za spisanie mojej listy. Ale zrobiłam to świadomie. Teraz, gdy mam już wszystko przemyślane mogę wcielić je w życie. Moja lista nie jest długa, bo chciałam żeby była realna do wykonania, a zdaję sobie sprawę, że osiągnięcie wszystkich założonych w niej celów będzie wypadkową wielu działań, dużej pracy i regularnych zmian, no i bardzo często składa się z wielu tzw. podpunktów, których tutaj nie zamieściłam.


Właściwie mam 3 główne postanowienia na ten rok:

1. Wyrzeźbić szczupłą, wysportowaną sylwetkę

Zwłaszcza dolne partie: płaski, z zarysowanymi mięśniami brzuch i szczupłe nogi (uda zwłaszcza, bo z nimi mam największy problem). Chcę też poprawić wygląd pośladków, o czym już ostatnio nieźle wkurzona wspominałam ;). One nigdy nie były płaskie, ale chciałabym, żeby były jeszcze bardziej, że tak powiem, odstające ;) i kształtne.
Do tego celu chcę wykorzystać m.in. piłkę gimnastyczną, którą kupiłam jeszcze przed wakacjami, ale do tej pory niewiele razy wykorzystałam ją do ćwiczeń. I póki co moja piłka jedynie 'wygląda' na meblach ;). I druga sprawa to powrót do ćwiczeń siłowych (z obciążeniem) - są niezbędne przy budowaniu wymarzonej figury i pozwalają na szybsze efekty.

2. Reaktywować elastyczność swojego ciała

Kiedyś byłam naprawdę bardzo dobrze rozciągnięta. Teraz chcę w pewnym stopniu zbliżyć się w tej kwestii do przeszłości.

3. Skutecznie pozbyć się cellulitu

To z roku na rok moje niestety niedokończone postanowienie. W tym roku chcę, aby się udało. Nie zamierzam więc rezygnować m.in. z body wrappingu, który testuję od 2,5 miesiący (i już niedługo sprawdzę czy są jakieś widoczne efekty). Zamierzam też regularnie stosować kosmetyki antycellulitowe, a także kontynuować odpowiednią dietę.

wtorek, 11 lutego 2014

Transformacja pośladków - START!!!

Naoglądałam się w internecie pięknych, wysportowanych pośladków i też chcę takie mieć!! Nie od dziś, nie od wczoraj, ale jakoś mi do tej pory średnio szła ta transformacja. Mówiąc krótko - ostatnio miałam kłopot z egzekwowaniem niektórych swoich postanowień. Z Ewką Chodakowską ćwiczyłam w grudniu i na grudniu się skończyło. To moja porażka, bo byłam - nadal jestem - pozytywnie nastawiona do jej propozycji. Nie będę się tu zasłaniać pracą, bo dla mnie to nie jest argument. Skoro byłam w stanie iść 3-4 razy w tygodniu na zumbę to byłam też w stanie przeznaczyć 30-40 minut 2-3 razy w tygodniu na dodatkowe ćwiczenia. A jednak tego nie zrobiłam. I mam dość! Najwyższy czas to zmienić! Potrafię się przecież zmobilizować jeśli mi na czymś zależy.

Od niedzieli wróciłam do ćwiczeń na pośladki z Ewką (Pierwsze spotkanie z Ewą Chodakowską). Jej dwie 6-minutówki chcę ćwiczyć na zmianę, a do tego przysiady z obciążeniem oraz przysiady na jednej nodze, wszystko 3-4 razy w tygodniu. Sztangi co prawda nie mam, ale w niedzielę zrobiłam rundkę po domu w poszukiwaniu czegoś zastępczego i znalazłam:


Tak... to jest moja sztanga zastępcza :D. Wbrew przeznaczeniu, ten właśnie sprzęt ma mi posłużyć do przysiadów :P. Na siłowni robiłam je z obciążeniem 33 kg (gryf 28 kg + 2 małe ciężarki po 2,5 kg). Teraz na pewno musiałabym zmniejszyć obciążenie, więc myślę, że to na początek wystarczy. Różnica polega na tym, że sztanga miała prowadnice, a tu muszę się jeszcze bardziej spiąć, bo nie dość, że nie mam 'pomocy' to jeszcze sprzęt jest dość spory i ruch nie może być we wszystkie strony, bo to skończyłoby się niezłym sajgonem w domu ;P. Już sprawdziłam, czy da się to wykorzystać i stwierdzam - da się :).

wtorek, 4 lutego 2014

Slank.pl - internetowy FIT serwis

Wczoraj postanowiłam stworzyć listę moich ulubionych stron internetowych o tematyce fit i miałam zamiar ją dzisiaj opublikować. Jednak zamiast ją dopracować wciągnęłam się w poznawanie nowej strony - Slank.pl i tak powstał ten post, a lista musi jeszcze poczekać ;). Na slank.pl trafiłam poprzez bloga Get-fit-and-be-happy i zainteresowana opisem postanowiłam sprawdzić jak działa. Na razie tą stronę testuję, ale mam pozytywne odczucia jeśli chodzi o jej przydatność i dodatkową pomoc przy dbaniu o zdrowy tryb życia.


Aby móc korzystać z serwisu konieczna jest rejestracja. Jest ona bezpłatna i dostęp do większości funkcji jest również bezpłatny. Płatny jest natomiast dostęp do tzw. misji. Poniżej chciałabym w skrócie przedstawić kilka wybranych opcji dostępnych na stronie (bezpłatnie).

Tak wygląda fragment strony głównej po zalogowaniu:


W zakładce 'postępy' możemy wpisać swoje wymiary, a następnie aktualizować je co jakiś czas monitorując przy tym zmiany. Pod spodem od razu automatycznie zostaje wyliczone też nasze BMI, WHtR (stosunek obwodu talii do wzrostu) i WHR (stosunek obwodu talii do obwodu bioder)


Bardzo podoba mi się zakładka 'talerz', gdzie możemy zapisywać wszystkie nasze posiłki modyfikując ich ilość oraz ilość składników. Pomocne są też wskazówki dotyczące właśnie ilości składników (zielona ramka), dzięki którym łatwiej określić zjedzoną porcję produktu.


Ponadto, możemy sprawdzić orientacyjną zawartość wartości odżywczych w poszczególnych posiłkach oraz w ciągu całego dnia, dodatkowo korzystając z informacji o ich dziennym zapotrzebowaniu. Dla mnie to bardzo pomocna funkcja, bo mimo wielu lat związanych ze sportem nigdy nie zwracałam uwagi na zawartość poszczególnych składników odżywczych względem doby. Potrafię oczywiście manewrować spożywanymi kaloriami i jakością jedzenia też, ale nie mam jeszcze wyrobionych nawyków, które pozwolą mi na intuicyjną ocenę odpowiedniej ilość poszczególnych wartości odżywczych. A na takim wykresie widzę czego jem za dużo, a czego za mało i mam nadzieję, że łatwiej będzie mi to poprawić.



Kolejną opcją na stronie jest możliwość zawierania zakładów. Wystarczy wybrać kategorię, a następnie określić szczegóły zakładu. Dla zwiększenia motywacji można zaprosić inne zarejestrowane osoby.



I tak po wstępnym zapoznaniu się z tą stroną, myślę że to całkiem ciekawa opcja. Od jakiegoś czasu zabieram się do stworzenia 'dziennika postępów', gdzie zapisałabym wszystko co zjadłam oraz wszystkie wykonane ćwiczenia. Teraz jednak dochodzę do wniosku, że ta strona może być tutaj lepszym rozwiązaniem, bo samo zapisanie posiłków jeszcze nie mówi mi wszystkiego. A tutaj mam od razu wszystkie potrzebne wyliczenia. I nawet jeśli są one jedynie orientacyjne to i tak za pewnie będą celniejsze niż moje własne. A jaka oszczędność czasu! Jest więc szansa, że będę te notatki prowadzić :P. A wersja drukowana przyda się na czas np. wyjazdu bez dostępu do internetu, co by potem móc uzupełnić te informacje na stronie ;). Mam więc mimo wszystko nadzieję dokończyć moją drukowaną wersję.

A tutaj link do opisu podanego na stronie - Klik!

sobota, 1 lutego 2014

'Kaszlowe coś' i w efekcie zumbowa bluza ;)

Od trochę ponad tygodnia przyczepił się do mnie jakiś wstrętny kaszel i katar. Ogólnie czuję się raczej dobrze, czasem może trochę osłabiona, ale tragedii nie ma. Jednak mimo tego nie najgorszego samopoczucia moja wytrzymałość fizyczna spadła dość wyraźnie. Wiem, że nie powinnam w tym czasie za bardzo szaleć, a już zwłaszcza przez tych kilka dni na antybiotykach powinnam sobie pewne rzeczy odpuścić, ale nie mogłam wytrzymać w domu i z zumby nie zrezygnowałam. Trochę ograniczyłam jej ilość w tygodniu, ale częstotliwość została mniej więcej ta sama. Zadziałało to trochę jak uzależnienie :P - czujesz, że nie masz aż tyle siły, ale idziesz :P. A tak mówiąc poważnie - może to nie było mądre, ale gdybym naprawdę czuła się bardzo źle to zostałabym w domu.

Całe to moje 'kaszlowe coś' spowodowało szybką decyzję o zakupie bluzy. Jednak dobrze jest narzucić coś na siebie na początku i na końcu zajęć, kiedy ciało jeszcze nie jest rozgrzane, albo jak już jest rozgrzane a zwalniamy tempo. Najpierw oczywiście przejrzałam szafę, ale okazało się, że i tak nic tam nie znajdę. Jedyna bluza jaką udało mi się znaleźć musiała się skurczyć trochę w praniu, bo jej rękawy zrobiły się za krótkie. 
Jak to jest... szafa się już ledwo domyka, a jak coś jest potrzebne to oczywiście nie ma??!!

Decyzja zapadła - bluzę kupić trzeba! I kupiłam. O taką:


Dziewczyny chwaliły te zumbowe bluzy, podobno nie niszczą się tak szybko. Jak będzie to sama sprawdzę, ale liczę na to, że ich opinie się potwierdzą :).