1 jajko
2 łyżki otrębów żytnich prażonych
2 łyżki jogurtu bałkańskiego
3/4 łyżki miodu
1/2 łyżeczki kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki syropu klonowego do polania
owoce do dekoracji
Składniki mieszamy np. w kubku, a następnie wstawiamy do mikrofalówki na 4 minuty.
A oto co się, oczywiście ku mojemu zdziwieniu i rozbawieniu :D, stało podczas tych 4 minut w mikrofalówce:
Ciasto najzwyczajniej w świecie postanowiło wyjść z kubka... ;) Nie mam zielonego pojęcia czy to było spowodowane ilością proszku do pieczenia - za pierwszym razem dodałam 1 płaską łyżeczkę, bo tyle było w oryginalnym przepisie, czy rodzajem otrąb. A może jednym i drugim, bo moje dotychczasowe obserwacje są następujące:
- otręby żytnie + 1/2 łyżeczki proszku = idealnie
- otręby żytnie + łyżeczka proszku = to właśnie to co na zdjęciu obok ;)
- otręby owsiane + 1/2 łyżeczki proszku - ciasto nie wyrosło jak powinno
- otręby owsiane + 3/4 łyżeczki proszku = idealnie
Być może komuś się te informacje przydadzą. Może jest więcej takich osób jak ja, które wszystkie proporcje muszą zweryfikować zasadą prób i błędów ;), zwłaszcza w kwestii jakichkolwiek wypieków (nawet tak banalnie wydawałoby się prostych).. I mimo, że generalnie filozofii tu żadnej nie ma (a post już ma długość kompletnie do tego nieadekwatną) to widok tego ciasta wyłażącego z kubka sprawił, że nie mogłam sobie odmówić wrzucenia tutaj tego zdjęcia :P.
Za drugim razem wyszło już chyba prawie tak jak powinno :). Tylko bez kakaa, bo tym razem o nim zapomniałam ;)
No i za każdym kolejnym razem wychodzi mi już chyba coraz lepiej :). Trening czyni mistrza :P.