Niespodzianki nie było - to był nasz najlepszy wyjazd (co roku stwierdzamy to samo ;). Choć sam maraton schował się delikatnie w cieniu ubiegłorocznego. Ale tylko z powodu braku dwóch instruktorów, których układy są bardzo w moim klimacie.
Jeśli chodzi o emocje.... Ten filmik chyba najlepiej je pokaże :). Oto jak 30 lipca deptak w Mielnie został totalnie opanowany przez zumboholików :D
Aż żal, że trzeba znowu czekać rok... ;)
A poniżej jeszcze klip, który Ania Dąbrowska (organizatorka) nagrała razem z instruktorami tegorocznego maratonu. Nie do końca przypadł mi do gustu, ale znalazł bardzo dużo zwolenników ;).