wtorek, 24 grudnia 2013

Must have.. soon :)

Taką listę miałam zrobić jakiś czas temu, ale zbierałam się bardzo długo i w końcu robię to dopiero teraz. Widziałam podobne na innych blogach, m.in. na być idealną, z tym że moje zakupowe plany nie obejmują całego roku, a raczej najbliższe 3 może 4 miesiące. Chociaż myślę, że zrealizowanie tej listy mogło by się udać szybciej. Wszystko zależy od tego jakie będę miała możliwości finansowe.

1. Buty sportowe

I tak oto numerem 1 na mojej liście są porządne buty sportowe (!). Najlepiej 2 pary, ale zaraz na początku stycznia muszę koniecznie kupić chociaż jedną. Moje obecne (zwykłe, kupowane na szybko adidasy) są już w takim stanie, a konkretnie ich podeszwy, że wczoraj na zumbie wylądowałam na tyłku ;). Także zmiana butów jest niezbędna :).

2. Kolorowe spodnie zumbowe

Drugą rzeczą na liście są spodnie zumbowe. Kolorowe, bo czarne już mam. Nie są może niezbędne do uczestniczenia w zajęciach, ale od kiedy kupiłam swoją pierwszą parę już w żadnych innych nie czuję się tak dobrze (na zumbie oczywiście  :).

3. Sportowy stanik

Zapragnęłam taki mieć :). Na początek chociaż jeden. Aż się czasem dziwie, że przez tyle lat spędzonych na sali gimnastycznej nie dorobiłam się ani jednego.

4. Torba treningowa

Moja aktualna jest za mała. Na zumbę mieszczę się w nią o ile adidasy mam na sobie lub jeżeli nie zapakuję do niej wody. Natomiast na siłownię nie mam szans się zmieścić. Ręcznik, klapki, żel pod prysznic... nie ma mowy, aby wszystko się zmieściło.

5. Parowar

Skoro mam jeść zdrowo to taki parowar bardzo by mi się przydał. Wydaje mi się, że łatwiej byłoby przyrządzać jedzenie bardziej zróżnicowane w dość krótkim czasie. Tak myślę przynajmniej. 

6. Skarpetki ;)

Ale dłuższe niż stopki ;). Banalny must have, ale okazało się, że prawie ich nie mam! A po prostu muszę je mieć :).

Patrząc na tą listę stwierdzam, że właściwie wszystkie moje najbliższe must have są związane ze sportem, czy generalnie ze zdrowym stylem życia. Bo nawet skarpetki będą w tym celu wykorzystane ;). Nie da się ukryć, że moje życie jest ostatnio zdominowane zwłaszcza przez zumbę :), co bardzo mnie cieszy :), ale spodziewałam się, że lista rzeczy, które muszę/chcę mieć w najbliższym czasie będzie pomieszana i zahaczy nie tylko o temat fit. A tu się okazuje, że nawet nie jest zbyt długa (chociaż finansowo może nie najtańsza). Próbuję teraz pomyśleć na jeszcze innymi potrzebnymi rzeczami, niekoniecznie związanymi z aktywnym trybem zycia, ale nic mi nie przychodzi do głowy. No może poza samochodem ;). Mój mi stopniowo daje do zrozumienia, że jego ostatnie dni zdaje się powoli nadchodzą. Ale to jest raczej must have do przemyślenia najwcześniej do czerwca, nie na już :).

Przy okazji, dziś jest Wigilia i wiem, że już niebawem ta lista się skróci ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz