wtorek, 4 listopada 2014

"Strong is the new skinny" - chwilowa moda, czy trwała zmiana w postrzeganiu atrakcyjności?

Do napisania tego posta zainspirował mnie artykuł Chcę być silna, nie chuda, który porusza kwestie związane - jak sama jego nazwa wskazuje - ze zmianą postrzegania atrakcyjności poprzez kobiety. W artykule przedstawione są dwa różne spojrzenia: z jednej strony obawy specjalistów od zdrowia o rozsądne podejście do tematu tej zmiany, a z drugiej opinia trenerów, którzy zwracają uwagę na jej pozytywny wpływ.

Muszę przyznać, że chyba pierwszy raz spotkałam się z określeniem tej - według mnie bardzo korzystnej - zmiany jako nową, budzącą obawy modę, która podobnie jak 'chudość' koncentruje się tylko i wyłącznie na wyglądzie. I może dlatego zaczynając czytać ten artykuł dopadła mnie wściekłość - bo generalnie potwierdza się znów odwiecznie znany nam już schemat, że czegokolwiek byśmy nie zrobili, cokolwiek by się nie zmieniło to i tak zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie widział w tym problem lub powód do krytyki. Mam tu na myśli tych ekspertów od zdrowia, których opinie zostały przedstawione pod kątem koncentrowania się jedynie na wyglądzie kobiety, a więc znów dążenie za wszelką cenę do cielesnego ideału.

I tu się zgadzam - kobiety chcą być idealne. Ale ideał to też pojęcie bardzo względne. I to co od razu mi przyszło do głowy to pytanie czy rzeczywiście potrzeba wpadać ze skrajności w skrajność? Przecież większość kobiet, które opowiadają się za hasłem "Strong is the new skinny" nie chce wyglądać jak kulturystki - tylko mieć piękne, zdrowe ciało z widocznym zaznaczeniem mięśni. Warto przyjrzeć się temu, że ten rodzaj "chudości", jak to zostało nazwane w artykule, bazuje na odpowiednim odżywianiu i ćwiczeniach, a przecież jedno i drugie ma bardzo dobry wpływ na organizm człowieka.
Oczywiście zawsze znajdują się wyjątki, które podążając za modą zatracają zdrowy rozsądek i wtedy efekty faktycznie są niepokojące. Ale czy trzeba od razu tak uogólniać i dostrzegać jedynie kolejne zagrożenia? Ja nie twierdzę, że problem totalnego, niezdrowego zatracenia w fitnessie nie istnieje. Bo jeśli skupiamy się tylko na wyglądzie to tak naprawdę działamy na swoją szkodę. Jednak warto też pamiętać, że ta siła, o której mowa budowana jest nie tylko fizycznie, a przede wszystkim wynika z kształtowania naszej osobowości i charakteru. A to osiągamy poprzez determinację, dyscyplinę i zdobywanie wiedzy potrzebnej do odpowiedniego przeprowadzania treningów i właściwego odżywiania. Każda z tych cech ma również swoje przełożenie w życiu codziennym. I ja widzę w tym zdecydowanie więcej plusów. I co jeszcze ważne - nie możemy porównywać dziewczyn trenujących dla siebie z tymi, które sportem zajmują się zawodowo, z oczywistych względów.

I nawet jeżeli zainteresowanie aktywnym trybem życia miałoby wynikać z tzw. mody, to chyba lepiej, że kobiety coraz chętniej zdrowo pracują nad swoim ciałem niż miałyby się głodzić. Lepiej, że wzorem do naśladowania staje się prowadząca zdrowy tryb życia sport's woman (nawet jeśli jej ciało jest wyrzeźbione bardziej niż same byśmy chciały mieć swoje) niż kolejna wychudzona modelka. Takie jest moje zdanie i mam nadzieję, że ta zmiana nie jest jedynie chwilowym trendem, i że czasy kiedy wystające kości były określane jako piękne już minęły.

7 komentarzy:

  1. dla mnie zdecydowanie idealne kształty mają kobiety z rozmiarem 38 :) 32, czy 34 to lekka przesada ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że kampania informacyjna przeciwko nadmiernemu odchudzaniu, anoreksji itp. oraz jednoczesny wzrost zainteresowania sportem ogólnie spowodowały, że idziemy w kierunku STRONG. Mówią, że społeczeństwo tyle... ale ja zauważam, że coraz więcej ludzi uprawia sporty, biega, na siłowniach jest ruch. Więc ta kampania strasząca ludzi jest chyba na wyrost.
    Obserwuję... Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz więcej osób widać na ulicy uprawiających sport i tematyka zdrowego stylu życia jest po prostu modna książki, artykuły, blogi itd., ale niestety wciąż widać osoby, które podążają w kierunku zaburzeń odżywiania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Nominowałam cię do Llibster Award! Zapraszam do zabawy, będzie mi miło jak się przyłączysz.
    Link do wpisu: http://slimsizeme.pl/2014/11/dzien-22-liebster-award/

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani po lewej po prostu cudowna, tej drugiej nie będę komentował. Chyba nie ma normalnego faceta, któremu by się to podobało.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lepsza Kobieta z kijem niż kij jako kobieta;)

    OdpowiedzUsuń
  7. czasem myślę, że oni tak piszą właśnie o tych skrajnościach, żeby właśnie wzbudziło to emocje i ludzie zaczęli o tym dyskutować :)

    OdpowiedzUsuń