1500 skoków na skakance... :) wykorzystałam dzisiejszego powera do nadrobienia kilku ostatnich dni :). Oczywiście wyskakałam taką ilość jakoś w czterech, czy pięciu seriach. Jeszcze nie doszłam do takiej wprawy, żeby zrobić tyle skoków w jednej serii ;). Ale idzie mi coraz lepiej :). I myślę, że to bardzo dobry wynik jak na jeden dzień. A dzięki temu, zgodnie ze skakankową trasą, jestem w tej chwili w Dijon.
A co mi towarzyszyło podczas skakania?? Oczywiście zumba :D. Robię się już chyba nudna w tym temacie :P. Ale nie zamierzam przestawać :D. Uwielbiam ją :P!
Armando Salcedo, Heidy Torres - Mi gente
Przy okazji wpadł mi do głowy pewien pomysł... :)
Nie ważne że w seriach - ważne że jest motywacja. Ja osobiście podziwiam, bo nie jest łatwo wytrzymać w postanowieniu i ćwiczyć :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że motywacja Cie nie opuszcza i złapałaś takiego bakcyla na ruch :))
OdpowiedzUsuńhttp://panda-w-wielkim-miescie.blogspot.com/
Uwielbiam!! Łatwiej jest być zdeterminowanym jeśli zdecydowanie większą część życia spędziło się na treningach. Motywacja i mobilizacja była na porządku dziennym i to zostaje w głowie już na całe życie :). Mnie właściwie dobija brak ruchu. A miałam też taki okres w życiu, że ćwiczyłam niewiele.. i już nigdy więcej nie zamierzam takiego mieć! :)
OdpowiedzUsuń