A to jest mój kolejny mały sukces:
- Płatki kukurydziane Nestle Corn Flakes
- 1 banan
- Rodzynki
- Mleko oczywiście ;), zimne - 2,0%, ale rozważam zmianę na te o mniejszej zawartości tłuszczu.
- Resztki crunchów owsianych ;)
Zwykle jadłam płatki same, bez mleka, tzw. 'na sucho'. Raz częściej, raz rzadziej. Nie mogę powiedzieć, że nie lubię mleka, ale na pewno się nim nie zachwycam. Jedyny czas, kiedy rzeczywiście chętnie piłam szklankę (a nawet więcej) mleka dziennie to było kilkanaście lat temu w Kanadzie. Miałam wrażenie, że tamto mleko smakowało lepiej. Ale prawdopodobnie miało po prostu więcej różnego rodzaju dodatków, które powodowały tą zmianę. A i jeszcze jako dziecko wyjeżdżając na wieś dawałam się przekonać rodzince do mleka prosto od krowy ;). Teraz nie wiem, czy bym była skłonna takie wypić. Może z czystej ciekawości, czy nadal smakuje tak samo :P.
Ale wracając do tematu.. Takie śniadanie jem już ok. miesiąca, czyli od momentu, gdy ustaliłam swój plan zdrowszego żywienia. Na razie jeszcze mi się nie znudziło ;), ale zaczynam myśleć nad pewnymi urozmaiceniami, żeby ten moment przejedzenia nie nastał ;), bo obecnie jest to mój jedyny posiłek, w którego skład wchodzi właśnie mleko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz