Kolejny już obiad z resztek ;). A wszystko przez brak czasu w ostatnich dniach, który spowodował, że zapomniałam zrobić zakupy. Efektu łatwo się domyśleć - niemalże tylko światło w lodówce... ;). Na całe szczęście coś tam jeszcze udało mi się wynaleźć i w ten sposób powstało qurrito z fasolą i kurczakiem.
1 wrap
pół piersi z kurczaka
1 mały pomidor
1/3 puszki białej fasoli
1/2 kulki mozzarelli z zalewy
Kurczaka przygotowujemy według uznania (ja usmażyłam go na patelni z dodatkiem przyprawy do kurczaka). Mozzarellę trzemy na tarce, a następnie mieszamy wszystkie składniki. Farsz układamy na połowie placka, drugą połową przykrywamy i podgrzewamy w piekarniku.
wow też chciałabym mieć takie pyszności w pustej lodówce :P
OdpowiedzUsuńHaha.. ale tam już ponad te kilka składników praktycznie nic więcej nie było :P.
OdpowiedzUsuńja lubię takie resztkowe dania :D
OdpowiedzUsuńA wrapa gdzie kupiłaś :)?
OdpowiedzUsuńTo akurat ten zwykły jest.W Tesco kupiony. Chciałam jakąś zdrowszą wersję, ale raczej w sieciówkach zakupy robię, a tam nie ma. A przynajmniej ja nie mogę trafić.
OdpowiedzUsuńTak popatrzyłam na skład tego burrito, otworzyłam lodówkę i stwierdziłam, że wcale nie miałaś jej pustej. Moja jest pełna, a w niej z całego składu znajdziesz tylko pomidora i pół piersi ugotowanego kurczaka (który pewnie też by pasował). Masz bogato-pustą lodówkę :P
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiałam się co robić z tymi wrapami. Muszę je kiedyś wypróbować :D
Trafność składników zależy od tego co zazwyczaj kupujesz. W Twojej lodówce pewnie jest cała masa innych pysznych produktów :). Bogato-pusta? ;) To co wylądowało w tym wrapie było w ilościach dokładnie takich jak wypisałam obok zdjęcia, a po ich wyjęciu zostało praktycznie samo światełko ;). Ale zakupy już zrobione :)
OdpowiedzUsuńTaki obiad z resztek masz swoje plusy, nic się nie zmarnuje. Obiad wygląda bosko ;).
OdpowiedzUsuńTo prawda - wyczyściłam lodówkę praktycznie do zera :P
OdpowiedzUsuńTo chyba jakieś zboczenie, ale uwielbiam tak wyczyścić lodówkę ;). Oszczędna i zaradna z Ciebie dziewczyna! Gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńA do wrapów wrzucam właściwie wszystko na co mi przyjdzie ochota.. :) Czasami nawet jajecznicę :) (http://befitandfeelamazing.blogspot.com/2014/10/scrambled-eggsadilla.html)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć takie resztki w lodówce :) hehe
OdpowiedzUsuńDokładnie o tym samym pomyslałam !!;)
OdpowiedzUsuńObiady z resztek najlepsze <3 a ten Twój mega smaczny, aż mi narobiłaś ochoty ;d
OdpowiedzUsuńPotrawy "na winie", czyli z tego co mamy pod ręką zawsze są najlepsze :)
OdpowiedzUsuń