Ustka zimą..
Zarówno promenada, jak i pobliskie uliczki w sezonie tętnią życiem, a w okresie zimowym miasto wygląda na praktycznie bezludne. W dodatku dzień przed Wigilią wszyscy są zajęci przygotowaniami i mało kto ma czas i ochotę na spacery. Zwłaszcza, że pogoda nie do końca sprzyjała. Jednak nie mogłam przepuścić okazji do nadmorskiej przechadzki i w tym celu wykorzystałam jedyne niepadające przedpołudnie. Temperatura może nie była jakoś specjalnie niska, ale w połączeniu z nieźle wiejącym wiatrem dawała w kość. Mimo tego znalazł się jeden odważny do morskich kąpieli ;). Naprawdę podziwiam, bo ja za nic nie weszłabym do tak zimnej wody! ;)
No i na koniec moje ulubione zdjęcie, zrobione przed jednym z nadmorskich sklepików :D. Podobno największy dramat jest wtedy, gdy kupujemy hula hop i... pasuje :P. Więc to zdjęcie niech będzie noworoczną motywacją - jak nie będziemy o siebie dbać to w takie gacie trzeba się będzie zaopatrzyć ;).
Świątecznie..
W tym roku Święta spędzałam u rodziny nad morzem, więc było trochę inaczej niż zazwyczaj. Najbardziej brakowało mi ogromnej, żywej choinki, która zawsze była w moim domu. Ale mała, sztuczna też ostatecznie dała radę. Poza choinką, barszcz z uszkami to zdecydowanie jedno z moich pierwszych świątecznych skojarzeń! Zazwyczaj na nim zaczyna się i kończy moja Wigilia :P. Na zdjęciach widać też, że nie zabrakło pomocników podczas przygotowywania świątecznych przysmaków ;). Ponadto na zdjęciach znajduje się ręcznie malowana bombka (ze specjalną dedykacją na odwrocie), fit prezenty i bardzo spodobał mi się też wzór papieru do pakowania, który znalazłam w sumie na ostatnią chwilę ;).
Droga do domu..
W drugi dzień Świąt pogoda była o niebo lepsza i podróż w takiej scenerii była bardzo przyjemna... :)
Ja najbardziej ze świątecznych potraw lubię barszcz z uszkami i zupę grzybową bez tych dwóch rzeczy święta po prostu nie istnieją :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne widoki na tej drodze!! Nie spędzałam jeszcze świąt nad morzem, ale musiało to być ciekawe wydarzenie. Uwielbiam nasz Bałtyk więc nad polskim morzem w święta czułabym się wyśmienicie :) ale masz rację, bez pięknej, żywej, dużej choinki święta nie są takie same :)
OdpowiedzUsuń