poniedziałek, 13 października 2014

Aerobiczna 6 Weidera

O tych ćwiczeniach, kształtujących mięśnie brzucha, po raz pierwszy usłyszałam od koleżanki jeszcze na studiach. Bardzo je sobie chwaliła i polecała. Mniej więcej dwa lata temu postanowiłam sprawdzić ich skuteczność na sobie i faktycznie - efekty zauważyłam bardzo szybko. Ale muszę też przyznać, że wykonanie całego harmonogramu wymagało ode mnie naprawdę silnej motywacji i samodyscypliny. Ćwiczenia same w sobie nie są trudne, jednak ilość powtórzeń w dalszej części harmonogramu daje w kość. 
Zmobilizowałam się i wytrwałam wszystkie 42 dni! Satysfakcja, którą potem czułam warta była wysiłku :). Dlatego pomyślałam sobie, że dobrym pomysłem będzie wykonanie tych ćwiczeń jeszcze raz. Pod koniec tygodnia zaczynam! I niech to będzie swego rodzaju deklaracja.

Oto instrukcje dotyczące ćwiczeń oraz I wariant harmonogramu:


II wariant aerobicznej 6 Weidera przewiduje 1 dzień przerwy na koniec każdego tygodnia.

Dieta, zumba, skakanka + a6w = brzmi całkiem nieźle..


*******************************************************************
Opóźniony post na temat odkrycia kulinarnego powoli jakoś tam powstaje. Mam nadzieję, że autorka projektu wybaczy mi tą nieterminowość. To dla mnie naprawdę niezłe wyzwanie ;).

9 komentarzy:

  1. Ja robiłam kilka podejść do A6W, zwykle po 10-14dniach mi się znudziło. Zresztą jak ktoś źle wykonuje te ćwiczenia i nie zna prawidłowej techniki, może się nabawić problemów z kręgosłupem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Dokładnie tak samo jest z każdym rodzajem ćwiczeń - trzeba je wykonywać prawidłowo, żeby nie doprowadzić do kontuzji.

      Usuń
  2. ja też nigdy nie przebrnęłam do końca. W pewnym momencie te ćwiczenia stają się nudne i zajmują masę czasu... ale trzymam kciuki za Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do najciekawszych rzeczywiście nie należą. Ale ze względu na rezultaty spróbuje jeszcze raz :)

      Usuń
  3. tez slyszalam o tych cwiczeniach ... chetnie poczytam o rezultatach drugiego wyzwania

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałam kiedyś ale jakoś mi nie wyszło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez 42 dni "wyzwania" naprawdę można zrobić dużo, lepszego niż A6W, która sama w sobie nie jest jakimś cudownym planem treningowym. O problemach z kręgosłupem już ktoś wyżej wspominał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brałam juz udział w tym wyzwaniu. Efekty były widoczne, trzeba tylko być wytrwałym i skrupulatnym w tych ćwiczeniach a cel będzie osiągniety!

    http://fitfunmamarun.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Tu na razie jestem kiepski, podjąłem wyzwanie, jednak nie poświęcę tyle czasu na to + te często wspominane problemy z kręgosłupem. To co robię najczęściej, to wybieram sobie dzień z planu i sprawdzam się nim. Jak wspomniałem.. na razie PALI ! hehe

    OdpowiedzUsuń