Ale w tej chwili to mam dopiero nie lada wyzwanie ;). Od ponad tygodnia myślałam nad tematem odkrycia kulinarnego - z marnym skutkiem. Kilka razy wybrałam się na przeszpiegi do sklepów spożywczych z nadzieją, że wynajdę coś naprawdę interesującego i coś, co może dla wielu będzie podstawowym składnikiem potraw, ale dla mnie będzie naprawdę odkryciem. Z tym, że tak naprawdę nie wiedziałam nawet czego szukam. Katastrofa.
Dopiero we wtorek udało mi się znaleźć coś interesującego - przepis na dietetyczną fritatę z pomidorami i mozzarellą. Co prawda wielu z Was na pewno ma już pyszne fritaty za sobą, więc nie jest to dla Was żadne kulinarne odkrycie. Ja kilka miesięcy temu próbowałam zrobić swoją pierwszą w życiu, ale w efekcie wyszła mi bardziej jajecznica niż fritata ;). Ale cóż, człowiek podobno uczy się na błędach, więc doszłam do wniosku, że może tym razem się uda. No i udało się, więc uznaję ten przepis za moje odkrycie kulinarne ;).
2 duże jajka
1 mały pomidor
40 g sera mozzarella
1,5 łyżki mleka 0,5%
pół ząbka czosnku
łyżeczka oliwy z oliwek
bazylia
sól, pieprz
Jajka roztrzepujemy w małym naczyniu żaroodpornym. Dodajemy mleko, starty ser mozzarella oraz przyprawy. Pomidory zalewamy wrzątkiem i obieramy ze skóry, a następnie kroimy, doprawiamy, polewamy oliwą z oliwek i dodajemy do masy jajecznej. Zapiekamy w piekarniku przez ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni.
Wartości odżywcze:
ja nie wchodzę do kuchni nawet! cóż za poświęcenie .. ! brawo
OdpowiedzUsuńsuper post
Ja nie mam wyjścia jeśli chodzi o ogarnianie jedzenia. Pozostali domownicy jedzą różnie, a ja staram się wybierać w miarę zdrowe produkty :)
Usuńno tak, w takim przypadku to pewnie ze przydadza cis ie umiejetnosci kulinarne :) zazdroszcze! ;)
Usuń>> NOWA NOTKA zapraszam na mój blog <<
Ale poświęcenie :) Mam nadzieję, że kolejne posty przyjdą ci z łatwością, choć patrząc na zdjęcie aż trudno uwierzyć w to co piszesz-smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńWszystko co robię jest zazwyczaj proste do wykonania :P i wtedy jest szansa, że mi wyjdzie :P hahaha...
Usuńjak tylko zobaczyłam zdjęcie pomyslalam : FRITATA !! ALE ZAJE***CIE!! :) dzieki kochana za przepis - sobie przygotuje do pracy - zainspirowałaś mnie nie da się ukryć.Zapomnialam o jej istnieniu :) ściskam. ps. u mnie tez nowosci. stworzylam nowy trening outdoor, upieklam pyszne ciasteczka orkiszowe (jest przepis na nie) no i .... zostalam ambasadorką VICHY idealia !! ale jaja - wpadnij :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :). Na pewno do Ciebie zajrzę :)
UsuńWygląda smakowicie :) Gdybyś nie napisała, że jest mleko pewnie bym spróbowała :D Muszę poszukać przepisu bez mleka, a fritaty przyznam, że jeszcze nie robiłam. Zawsze ograniczam się do usmażenia omleta (robię takiego z samych jaj z dodatkiem warzyw i ewentualnie wędlinki).
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Jeżeli będziesz miała ochotę odpowiedzieć na pytania będzie mi miło :) pozwolę sobie zostawić linka do pytań http://createmylifeplan.blogspot.com/2014/10/liebster-blog-award-odpowiadam.html
Mleka jest tylko 1,5 łyżki, więc myślę, że bez niego wyjdzie właściwie taka sama ;). Pomyślę nad tą nominacją :P. Do tej pory unikałam tego typu rzeczy ;).
UsuńMuszę przyznać, że nigdy nie jadłam:) fajny pomysł na szybki obiad !
OdpowiedzUsuńUwielbiam fritatty i wszystko co jajeczne! ;)
OdpowiedzUsuń