Każdy ma swoją historię z aktywnością fizyczną – jaka jest Twoja?
Poważna przerwa w mojej aktywności fizycznej miała miejsce w momencie kiedy skończyłam studia i zaczęłam pracę. Przy okazji zaczęłam też regularnie jeździć samochodem i to był gwóźdź do trumny. Słabo wspominam tamten okres w życiu. Trwał on około 1,5-2 lat. Potem kategorycznie powiedziałam dość takiej sytuacji. Zaczęłam chodzić na zumbę i na siłownię, w międzyczasie pojawił się też basen. Zaczęłam też odstawiać samochód kiedy tylko mogłam.
W tej chwili jestem kompletnie uzależnioną zumbiarą ;P, a od niedawna znów uczę się salsy :).
Tak w wielkim skrócie wygląda moja aktywna historia :).
To zależy. Ogólnie rzecz biorąc najczęściej ćwiczę wieczorami, bo wtedy odbywają się zajęcia. Ale od momentu, kiedy zaczęłam skakać na skakance bardzo często robię to również przed wyjściem do pracy.
Moim zdaniem idealne śniadanie powinno być syte (ale bez przesady :P ) i bogate w białko. Ale chyba nie mam takiego ulubionego śniadania. Ostatnio najczęściej przygotowuję omlety albo frittaty.
Od września, co miesiąc podejmuję wyzwania skakankowe, natomiast wcześniej podjęłam (i ukończyłam) 30-dniowe wyzwanie z przysiadami oraz aerobiczną 6 Weidera. Ukończenie każdego z tych wyzwań sprawiło mi wiele satysfakcji, zwłaszcza że łatwo nie było. Ale w końcu jak sama nazwa wskazuje miały to być wyzwania.
Nie bardzo. I to mnie wkurza. Generalnie w moim przypadku działa to falowo. Są okresy, w których się bardzo mobilizuję i potrafię odmówić sobie wszystkich niezdrowych produktów oraz pilnować ilości jedzenia które jem. Ale są też i takie, kiedy pozwalam sobie na słabości zbyt często. Ale generalnie rzecz biorąc staram się jeść mądrze i nie przesadzać z poddawaniem się słabościom.
Czym dla Ciebie jest blog, który prowadzisz?
Zakładając bloga liczyłam na to, że w ten sposób uda mi się mniej chaotycznie utrzymać motywację w dążeniu do tzw. 'idealniej mnie', a przy okazji miał być formą rozrywki i miejscem dzięki któremu będę mogła nauczyć się wielu nowych rzeczy związanych z tematyką zdrowego stylu życia - zwłaszcza tych kuchennych ;).
Zdecydowanie zdrowa dieta! Jak już wspomniałam ze sportem jestem związana od dziecka, więc regularność w tej kwestii jest dla mnie czymś zupełnie normalnym. Z piciem dużej ilości wody też nie mam problemu. Jedynie zimą, poza treningami, znacznie więcej niż wody piję zielonej herbaty. Ale to też zdrowo :). A jeśli chodzi o sen to myślę, że na chwile obecną mam go wystarczająco dużo. Chociaż powinnam przypilnować, aby zasypiać wcześniej i tym samym wcześniej wstawać.
Uwielbiam taniec, ale bardzo lubię też ćwiczenia siłowe. Większość mojego życia stanowiły właśnie treningi siłowe, z dodatkiem tańca. W tej chwili jest zupełnie odwrotnie - taniec zdecydowanie dominuje! Zumba zdecydowanie dominuje :). I te rozchichrane treningi są w tej chwili moją ulubioną formą aktywności. Intensywność jest naprawdę bardzo duża, więc zaliczam ją do treningów.
Ostatnio okazuje się, że tak :). Ale staram się nie robić tego zbyt nachalnie, z uwagi na to, że mogłoby to mieć zupełnie odwrotny skutek.
Przede wszystkim musi być wygodna - to raz, a dwa - taka, na której nie widać mokrych plam potu. I do tych dwóch rzeczy najbardziej przywiązuję wagę. Oczywiście najlepszy trening jest wtedy, gdy ledwo wychodzę z niego na własnych nogach, a pot leje się ze mnie strumieniami. Ale czy od razu musi to być widoczne również na ubraniu?
Chyba nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Uwielbiam morze, plaże... więc myślę, że w jakimś egzotycznym miejscu właśnie w takiej scenerii :).
Na koniec taka krótka informacja: nie nominuję nikogo :). Być może to wbrew zasadom tej zabawy, ale trudno ;). Natomiast jeżeli ktoś będzie miał ochotę odpowiedzieć na te pytania to myślę, że Magda - ich autorka, nie będzie miała nic przeciwko :).
Fajnie i wyczerpująco odpowiedziałaś na pytania ;) Już trochę więcej o Tobie wiadomo ;) ale rozumiem potrzebę chronienia prywatności.
OdpowiedzUsuńWow , zazdroszczę, że miałaś kontakt ze sportem od dziecka. Mój polegał jedynie na wf..
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym się nauczyć salsy, ale to może w przyszłym roku, bo właśnie zaczęłam przygodę z siłownią. I prawidłowa dieta to chyba najtrudniejsze do zrobienia.
Kochana, dziękuję za odpowiedzi - cieszę się, że jednak zrobiłaś wyjątek :)
OdpowiedzUsuńSalsa, salsa... nie wiedziałam, że też ją tańczysz! Jestem instruktorem salsy, więc wiem jak wiele radości ona daje!
A mogę jeszcze zapytać co trenowałaś, będąc dzieckiem? :)
Bo poza małym wyjątkiem w przeszłości, uczę się salsy dopiero od bardzo niedawna :) i nie miałam wcześniej okazji o tym napisać. Ale traktuję to bardziej jako urozmaicenie, chociaż bardzo mi się podoba! :) Zazdroszczę Tobie, że jesteś salsową profesjonalistką :) - super!!!
UsuńCo do sportu, który trenowałam... jeszcze wolę o tym w wielu szczegółach tutaj nie mówić ;). Ale znając życie przyjdzie czas, że przestanę z tego robić tajemnicę ;).
Miałem plan na wakacjach potrenować... niestety nie wyszło. Głównie z uwagi na masę zwiedzania. Gdyby to były leżące wakacje, wtedy zapewne by się powiodło (ale nie przytyłem! hehe)
OdpowiedzUsuńŚwietne jest uczucie, kiedy dowiadujesz się, że zmotywowałaś kogoś znajomego :) to znaczy, że jednak praca nie idzie na marne :)
OdpowiedzUsuń