Co się takiego u mnie dzieje, że aż tak byłam wyłączona z blogowego życia? Przede wszystkim mam nową pracę. Może nie jest ona spełnieniem marzeń, ale robi się coraz bardziej ciekawa i naprawdę ją lubię. Liczę na to, że w połączeniu z moim obecnym zajęciem już wkrótce pozwoli mi na kolejne życiowe zmiany.
Tak, praca była jedną z tych rzeczy, które kompletnie namieszały ostatnio w mojej organizacji. Musiałam przestawić się na zupełnie inne godziny wszystkiego i ogólnie zupełnie inne funkcjonowanie. Pewne zmiany zaszły też w innych sferach mojego życia. Ale wszystko to - mimo małego bałaganu - jest też tym jednym stopniem do sukcesu. A może nawet kilkoma. Teraz musi być już tylko lepiej. Jak mi to w efekcie końcowym wyjdzie - nie wiem. Ale zrobię wiele, żeby udało się to co sobie zaplanowałam. W końcu kto ma dać sobie z tym radę jak nie ja ;).
A w kwestii moich wiosennych zaległości - nie wszystkie plany udało mi się wykonać. Ale wszystko jest do nadrobienia. Postaram się to zrobić w najbliższym czasie, powiedzmy w ciągu najbliższych 2 tygodni. Bo potem znów będzie kilkutygodniowy gorący okres ;).
Plany były takie:
1. Doprowadzić samochód do porządku
Próba była. Ale okazało się, że tapicerka jest na tyle zabrudzona, że chyba skończy się profesjonalnym czyszczeniem w jakiejś myjni. Ale na to muszę jeszcze trochę poczekać.
2. Przeczytać książkę 'Obudź w sobie olbrzyma'
Niestety, nawet jej nie zaczęłam :/.
3. Znaleźć dodatkowe źródło dochodów
Tutaj jak już wspomniałam na początku posta - udało się :). Miałam szczęście, bo charakter i godziny tej pracy nie kolidują z moim dotychczasowym zajęciem, więc z niczego nie muszę rezygnować :).
Porządki zrobione! Co ja w tej mojej szafie powynajdywałam ;D.. Zrobiłam selekcję i część ciuchów udało się sprzedać na olx.
5. Zrobić zumbową bluzkę z jakiejś koszulki
Stanęło na razie tylko na szukaniu wzorów. Chociaż nie.. jeden t-shirt przerobiłam specjalnie na zumbowy pokaz. Ale zdaje się, że gdzieś zaginął w akcji ;), więc niestety nie wrzucę zdjęcia.
6. Zadbać o storczyki
Cały arsenał nawozów i odżywek pojawił się w moim posiadaniu i działam. Spektakularnych efektów na razie nie widzę. No poza takim, że jeszcze nie zdechły :).
7. Posadzić drzewko owocowe
Od kilku tygodni czekam aż wykiełkuje mi pestka awokado :).Tylko moje starania póki co niweczą dwa kocie szkodniki ;), które nieustannie wypijają wodę ze słoika... Bo przecież taka jest lepsza niż świeża z miski ;)
I to by było na razie na tyle jeśli chodzi o sierpniowe podsumowanie wiosennych planów ;). Teraz już postaram się być tu regularnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz