niedziela, 1 lutego 2015

Skakankowo: Skakanką po Bieszczadach

Udało mi się ukończyć kolejne miesięczne wyzwanie skakankowe :) - tym razem po Bieszczadach. Powiem szczerze, że na początku miałam pewne obawy co do tego, czy tym razem dam radę - około 1,5 miesięczna przerwa w skakaniu i późny start stawiały efekt końcowy pod znakiem zapytania. W międzyczasie dopadła mnie jeszcze mała niedyspozycja fizyczna spowodowana lekkim przeziębieniem. Lekkim, dlatego nie zamierzałam robić żadnej przerwy, ale w końcu jednak musiałam spauzować na kilka dni. Udało się mimo tego, więc jestem podwójnie zadowolona :).

A tak wygląda podsumowanie stycznia na skakance:

16 styczeń - początek wyzwania
31 styczeń - koniec

- 12 dni skakania
- 4 dni przerwy
- 23,302 skoki (trasa podstawowa + bonus)
- średnio ok. 1900 skoków dziennie (oczywiście liczba skoków każdego dnia była różna)

Styczeń jest także pierwszym miesiącem z nową skakanką. Jak wspominałam jakiś czas temu - poprzednia się zepsuła. Tzn. licznik się zepsuł, a ja do wygody się przyzwyczaiłam ;). Pod choinką znalazłam nową i spisuje się póki co świetnie. Jest też znacznie czytelniejsza niż poprzednia.

Decathlon, 44.99 zł

A dziś 1 luty i tym razem wystartowałam bez opóźnienia :). W ten sposób mam już za sobą pierwszy odcinek trasy (1206 km) ;). Wszystkie wyzwania skakankowe Różowej Klary można znaleźć TUTAJ.

11 komentarzy:

  1. Ja muszę zmienić żyrandol w kuchni, albo w pokoju, bo uniemożliwiają mi skakanie :(. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie mam to szczęście, że się mieszczę :)

      Usuń
  2. łooo, ale skoczna jesteś! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super sprawa! :) przypomnialas mi że mam gdzieś schowana nowa skakanke z licznikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. woow suuper ! :D. gratuluję tylu podskoków. :)
    u mnie w domu nie ma niestety warunków na skakanie, a szkoda. ale wynagradzam sobie innymi rzeczami. :)
    życzę powodzenia w lutym ! :D

    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Skakankowe wyzwania klary są fajne :) gratuluję wyskakanych kilometrów ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię skakać na skakance, jednak u mnie to wygląda tak, że po bieganiu określonego dystansu idę na bieżnie i wyciągam skakankę z kieszeni i skaczę. Nie liczę skoków, robię ile dam radę kilka serii :)

    OdpowiedzUsuń